Fenrir

Z Altaron Wiki


Fenrir
Informacje
Lokalizacja


Ładowanie
Dialogi NPC
Fenrir
Nazwa: FenrirZawód: HandlarzOpis: Chowaniec Erazmusa i jego współpracownik.


Ładowanie Różdzek

Rozładowaną różdżkę bądź kostur możesz naładować tysiącem ładunków w sklepie magicznym za odpowiednią opłatą. Ładując różdżkę bądź kostur w sklepie do wyboru masz cztery żywioły: ogień, wodę, ziemię i energię. Jeśli nie chcesz ładować różdżki bądź kostura w sklepie to możesz to także zrobić za pomocą runy bądź zaklęcia. Ale pamiętaj, tym sposobem naładujemy naszą broń mniejszą ilością ładunków.

Różdżka Nowicjusza.gif
Różdżki Nowicjusza 100 md
Rubinowa Różdżka.gif
Rubinowe Różdżki 120 md
Kostur Nowicjusza.gif
Kostury Nowicjusza 150 md
Zakrzywiony Kostur.gif
Zakrzywione Kostury 200 md
Różdżka Ucznia.gif
Różdżki Ucznia 300 md
Kostur Ucznia.gif
Kostury Ucznia 350 md
Różdżka Maga.gif
Różdżki Maga 500 md
Dębowy Kostur.gif
Dębowe Kostury 510 md
Różdżka Elementalisty.gif
RóżdżkiElementalisty 550 md
Konar Mocy.gif
Konary Mocy 550 md
Kostur Natury.gif
Kostury Natury 590 md
Różdżka Kryształowa.gif
Różdżki Kryształowe 600 md
Kijek Opętania.gif
Kijki Opętania 610 md
Laska Maga.gif
Laski Maga 650 md
Naręcze Magii.gif
Naręcza Magii 700 md
Różdżka Dosadności.gif
Różdżki Dosadności 730 md
Stalowy Kostur.gif
Stalowe Kostury 750 md
Żmijowy Kostur.gif
Żmijowe Kostury 900 md
Różdżka Diablej Łapy.gif
Różdżki Diablej Łapy 950 md
Kostur Szamana.gif
Kostury Szamana 1200 md
Różdżka Nekromancji.gif
Różdżki Nekromancji 2180 md
Kostur Wizjonera.gif
Kostury Wizjonera 2320 md
Fenrir oferuje usługi ładowania różdżek każdym dostępnym żywiołem, jednak jedynie duchowny może naładować u niego broń magiczną żywiołem światła, a jedynie nekromanta - żywiołem mroku.

Dialogi NPC

Aby rozpocząć rozmowę z NPC wystarczy użyć słów: Witaj, Cześć, Hej. Zależnie od sprawowanej przez danego NPC funkcji możemy zapytać go o wiele różnych rzeczy takich jak: Zawód/Praca, Wojna, Historia, Misja/Zadanie/Pomoc, Oferta, Altaron, Kupno, Sprzedaż i inne.

Kwestie dialogowe NPC są wspólne dla Fenrira oraz Erazmusa

Gracz: Hej/Cześć/Witaj
Erazmus: A, pozdrawiam cię! Trafiasz na dobry moment, Fenrir akurat ś... Aha.
Fenrir: Hę! Co? Co się dzieje? O, widzę że trafiasz na dobry moment. Akurat spałem.
Gracz: Imię
Fenrir: Jestem wielkim czarodziejem Erazmusem. […]
Erazmus: […] Nie jesteś. Masz na imię Fenrir i mi służysz. Jesteś chowańcem.
Gracz: Oferta
Erazmus: Fenrirze, czy mam coś do zaoferowania? […]
Fenrir: […] Poza bezpieczeństwem życia w Ankardii z daleka od wojen? […]
Erazmus: […] Po to nie musi przychodzić bezpośrednio do mnie. […]
Fenrir: […] No to może szuka wiedzy magicznej? […]
Erazmus: […] Nawet jeśli, to uważam że po to powstała gildia magów. Chyba wciąż istnieje gdzieś w Neolicie? […]
Fenrir: […] No to może... Chce się dowiedzieć czegoś o twoich rządach? […]
Erazmus: […] Czasem narzucę wolę ogółowi ale to w końcu moje ziemie. No i zawsze mam na celu spokój i porządek. […]
Fenrir: […] Jeszcze zostaje kwestia poszukiwania przygód i chwały albo pieniędzy. Może szuka misji? […]
Erazmus: […] Nie wiem czy mam coś na podorędziu. A może chcesz poznać moją historię? Albo wiem! Pewnie liczysz, że oferuję ładowanie różdżek. Fenrir! […]
Fenrir: […] O nie, nie lubię tego robić! Ale dobra! Powiedz co mam naładować i zapłać, a zrobię to.
Gracz: Historia
Erazmus: Wykładałem na najwyższej katedrze w samym Ariaris, stolicy gildii magów. Ileż to pokoleń się ukształtowało pod moją opieką! […]
Fenrir: […] Nie byłeś najwyższym w hierarchii magiem w okolicy, szefie. […]
Erazmus: […] Nie byłem. Ale to nie znaczy, że nie byłem potrzebny. Wielcy mistrzowie rzadko nauczają adeptów. Wiem coś o tym teraz, gdy sam jestem mistrzem magii. […]
Erazmus: […] Nadeszła wojna i mieliśmy ją wygrać bez kłopotu. Na pewno słyszałeś o wielkiej obronie wybrzeża Zarionu. Chyba jakiś młodzieniec w Neolicie napisał o tym książkę. […]
Fenrir: […] Tomek Suprremat. Pamiętasz, szefie? Był tutaj raz. Nieźle wypytywał o szczegóły. […]
Erazmus: […] Nie było mnie przy tej obronie. Za to w Amardanie, stolicy, już tak. Widziałem śmierć króla i odwrót ludu z Raigenem w stronę Neolithu. Wtedy zdałem sobie sprawę, że wojna nie jest moją sprawą. […]
Fenrir: […] Erazmus ma już swoje lata, jak widać. […]
Erazmus: […] A wojna to sprawa młodych. Udałem się tu, do mojej letniej rezydencji i pomyślałem, że mógłbym przysłużyć się nieco oferując schronienie myślącym podobnie jak ja. […]
Erazmus: […] Tak powstała Ankardia jaką widzisz. Kraina zamieszkana przez różnych uchodźców żyjących w spokoju. […]
Fenrir: […] No nie tak prędko. Najpierw nieźle się tłukli między sobą. […]
Erazmus: […] Masz rację. Bardzo mnie to zniesmaczyło. Zagroziłem kilkoma dość spektakularnymi czarami oraz zapowiedzią wypędzenia krnąbrnych i niesfornych. Dodatkowo nadałem każdej rasie własny skrawek ziemi i nakazałem zachować spokój. […]
Fenrir: […] Trochę okrutne ale skuteczne.
Gracz: Demon/Czarnoksiężnik
Erazmus: Czyżbyś o czymś wiedział, czy tylko zgadujesz? Zresztą bez znaczenia. Jestem czarodziejem. […]
Fenrir: […] A to oznacza, że jeśli ma własną wieżę, to prowadzi w niej różne badania. A jeśli jest na dodatek potężny, to ma sługi i popleczników. […]
Erazmus: […] Tak, tak. A czy to oznacza, że muszę być zły? Niekoniecznie, uważam. Myśl więc sobie co chcesz ale nie mam ani intencji ani interesu w najeździe na Altaron. […]
Fenrir: […] Właśnie. Szukamy spokoju. A i tak nas nie powstrzymasz, hahaha! Przepraszam, taki żarcik.
Gracz: Wojna
Erazmus: Barbarzyńcy przypłynęli ze wschodu. Nikt nie wiedział, że tam są jakieś nieznane krainy. […]
Fenrir: […] Czy w "Historii dobra i zła" nie było czegoś o Niszczycielu udającym się w kierunku wschodzącego słońca? […]
Erazmus: […] Chyba nie chcesz mieszać religijnej historii o źródle ciemności i zła z najazdem obcego ludu? […]
Fenrir: […] Tak tylko mi się skojarzyło. Pewnie nie mnie jedynemu, znając tych z Neolithu.
Gracz: Raigen/Namiestnik
Erazmus: Nie mam pewności kto teraz rządzi w królestwie Altaronu. […]
Fenrir: […] Nie ten Raigen zwany Wielkim? […]
Erazmus: […] Podobno zniknął bez wieści podczas obrony miasta. Teraz chyba władzę sprawuje namiestnik. I to on bodajże wciągnął Archipelag Licor do Koalicji, ściągając na kontynent mnóstwo młodziaków. […]
Fenrir: […] Jednego z nich mamy przed sobą. […]
Erazmus: […] Naprawdę? Nie domyśliłbym się.
Gracz: Fenrir/Erazmus
Fenrir: Erazmus to mój chowaniec. […]
Erazmus: […] A nie przypadkiem na odwrót? […]
Fenrir: […] Chowaniec mój to Erazmus? Brzmi staroświecko. Jeśli lubisz archaizmy, szefie to proszę bardzo. Musisz jednak przyznać, że jak na szczura to jestem niezłym sługą. […]
Erazmus: […] Możliwe, jednak jak na niezłego sługę to wciąż jesteś szczurem. […]
Fenrir: […] Nie zaprzeczę. Zwłaszcza moje imię może dziwić. Fenrir! To takie dumne, wielkie nazwisko! Pasowałoby na jakiegoś silnego wielkiego wilka, a nie szczura. […]
Erazmus: […] Mógłbym cię zmienić. Ale wilk w domu? Niepraktyczne! […]
Fenrir: […] Za to jak zabawne.
Gracz: Praca/Zajęcie/Zawód
Fenrir: Nie lubię pracować. Pazurki i wąsiki się od tego obcierają. […]
Erazmus: […] A wysiłek umysłowy? […]
Fenrir: […] Mądrej głowie dość po słowie. […]
Erazmus: […] Wystarczy żartów. Jestem czarodziejem, władcą Ankardii. […]
Fenrir: […] A ja jestem jego współpracownikiem. […]
Erazmus: […] Sługą. Chowańcem. […]
Fenrir: […] No może. Nie lubię brzmienia tego słowa.
Gracz: Kraina/Ankardia
Erazmus: Nie pomyślałem, że aż tyle uchodźców wielu ras zechce tu zjechać, dlatego ostatnimi czasy postanowiłem ustanowić różne wymogi, by kontrolować sytuację. […]
Fenrir: […] Czasem trudno narzuca się neutralność. Z trzymaniem ich wszystkich na wodzy wiąże się cała historia!
Gracz: Altaron
Erazmus: Nie chciałbym, by królestwo padło ale nie mam już zamiaru mu służyć. Jak widzisz, stanowię tu niepodległą neutralną krainę. […]
Fenrir: […] Podatki bywają męczące, prawda szefie? […]
Erazmus: […] Pewnie i tak bym ich nie płacił. Nie chcę jednak, by ktoś inny sobie przywłaszczył moje osiągnięcia tutaj.
Gracz: Neolith
Fenrir: Zbyt tłoczno tam, jak na mój gust. I za duża szczurza konkurencja. […]
Erazmus: […] Wymyślasz. Jakoś nigdy nie miałeś z konkurencją zmartwień. […]
Fenrir: […] Ale już takie sprawy jak natężenie sekt i kultów to prawdziwe problemy? […]
Erazmus: […] Słyszałem, że od rozpoczęcia wojny i ustanowienia Neolithu stolicą nastroje się uspokoiły. […]
Fenrir: […] Każdy by się uspokoił mając na głowie albo armię zdesperowanego królestwa albo nieznanych najeźdźców.
Gracz: Pa/Żegnaj/[Zakończenie dialogu po okresie bezczynności]
Erazmus: Żegnaj. Wpadnij jeszcze.
Fenrir: Możesz gościa przenieść na dół przecież. No ale skoro nie to pa pa.
Gracz: [Zakończenie dialogu po oddaleniu się]
Fenrir: Na moje łapki i wąsiki!
Erazmus: No to nie było miłe, przyznam.

Zaktualizowano przez Nieznajomy (dyskusja) 19:14, 26 maj 2023 (historia)