Rodzinne więzy: Różnice pomiędzy wersjami

Z Altaron Wiki
(UWAGA! Zastąpienie treści hasła bardzo krótkim tekstem: „{{Infobox_Quest|List={{{1|}}}|GetValue={{{GetValue|}}} | name = Rodzinne więzy | tytul = Rodzinne więzy | kategoria = Zadania Altaron | aka = | lokalizacja = Neolith, Karczma, | wymagania = 20lvl+ lub pomoc przy zabiciu monków | itemy = Brak | status = Nie | zagrozenia = | opis = | nagroda = Klucz do pod…”)
Znacznik: Zastąpiono
 
(Nie pokazano 4 wersji utworzonych przez 2 użytkowników)
Linia 1: Linia 1:
== Informacje ==
{{Infobox_Quest|List={{{1|}}}|GetValue={{{GetValue|}}}
Jest to skrócona informacja o zadaniu. Jeśli chcesz przeczytać pełną informację otwórz spoiler.
|  name            = Rodzinne więzy
 
|  tytul          = Rodzinne więzy
'''Lokalizacja:''' [[Neolith]], Karczma,
|  kategoria      = Zadania Altaron
 
|  aka            =
'''Wymagane Przedmioty:''' Brak
|  lokalizacja    = [[Neolith]], Karczma,
 
|  wymagania      = 20lvl+ lub pomoc przy zabiciu monków
'''Wymagany Poziom:''' Brak
|  itemy          = Brak
 
|  status          = Nie
'''Status Szlachecki:''' Nie
|  zagrozenia      =
 
|  opis            =
'''Trudność:''' Łatwy
|  nagroda        = Klucz do podziemi w Gospodzie pod żelazna pięścią (dodatkowe expowiska krasnali)
 
}}
'''Nagroda:''' Klucz do podziemi w Gospodzie pod żelazna pięścią (dodatkowe expowiska krasnali)
 
== Spoiler ==
 
 
<spoiler show="Pokaz" hide="Ukryj">
 
 
 
'''1.''' '''Pijemy piwo i idziemy do Lorda Graiana -> on każe nam iść dokupić piwo. Potem zleca nam odnalezienie jego siostry... Idziemy do karczmarza...'''<br><br>
[[Plik:Karczmarodzinewiezy.png]]<br><br>
'''2. Dialog powinien wyglądać tak:'''
 
<b>Jankiel:</b> Nie kojarzę nikogo o takim imieniu... Jak wygląda? <br>
<b>Gracz:</b> blondynka w zielonej sukni <br>
<b>Jankiel:</b> Ah... To ona. Tak, była tutaj. Przez tydzień pracowala jako kelnerka, lecz pewnego dnia poznała młodzieńca o imieniu Kevben. Podziękowała mi, spakowała się.. I odeszła z nim. […]<br>
<b>Jankiel:</b> […] Próbowałem ją zatrzymać - niestety bezskutecznie. Odeszli razem na północny wschód od miasta, jak słyszałem. <br>
<b>Gracz:</b> lucjana <br>
<b>Jankiel:</b> Mówisz, że ma na imię Lucjana? Mnie się przedstawiała inaczej. I tak jej już tu nie ma. Odeszła z tym Kevbenem. <br>
<b>Gracz:</b> kevben <br>
<b>Jankiel:</b> Nie wiem kim on jest... Pojawił się znikąd, równie szybko zniknął. Pochodzi zapewne z jakiejś szlacheckiej rodziny, po stroju poznałem. […] <br>
<b>Jankiel:</b> […] Nawet jego imię usłyszałem przypadkiem, jak Avenilla... Czyli jak mówisz że się naprawdę nazywa? Lucjana? No, jak ona mówiła coś do niego. <br>
 
'''3. Teraz biegniemy do Twierdzy Akra do Namiestnika...<br>'''
<br>
Dialog powinien wyglądać tak:<br>
<br>
[[Plik:Namiestnikrodzinewiezy.png]]
<br>
<br>
'''Gracz''': kevben <br>
<b>Namiestnik:</b> Niestety, nie wiem gdzie obecnie znajduje się mój syn... Odkąd z tą... Ech! <br>
<b>Gracz:</b> avenilla <br>
<b>Namiestnik:</b> Zamilcz! Nigdy więcej nie wymawiaj imienia tej... kobiety w moim zamku! To przez nią zaginął mój syn. […] <br>
<b>Namiestnik:</b> […] Mówiłem mu, że nie może wiązać się z kelnerką, lecz on, głupi, zakochał się... Uciekli razem. Muszą gdzieś żyć poza moim miastem... Zapewne na zachodzie. […] <br>
<b>Namiestnik:</b> […] Jeśli znajdziesz mojego syna.. To poinformuj mnie, gdzie się znajduje... Zostaniesz sowicie wynagrodzony. <br>
 
'''4. Teraz biegniemy do Karczmy po drodze do Bekalelu i wypytujemy tamtejszego karczmarza o Avenillę/Kevbena.<br><br>'''
<b>Cyryl:</b> Szukasz chwili odpoczynku? Od tego jest karczma "Po Drodze", by takim włóczykijom, jak ty, służyć. Witaj.<br>
<b>Polcio':</b> Kevbena<br>
<b>Cyryl:</b> Ach, pamiętam tę uroczą parkę. Przybyli tutaj bardzo zmęczeni i bez pieniędzy. Opowiadali, jak cudem uniknęli śmierci z rąk bandytów. Ulitowałem się - dałem pokój, nieco pokarmu. […]<br>
<b>Cyryl:</b> […] Spędzili ze mną parę dni, pracowali na swoje utrzymanie. Tak dodam, że... Wyglądali na osoby pochodzące z wysokich rodów. Piękne maniery, nienaganna wymowa, nie to co ja. […]<br>
<b>Cyryl:</b> […] Z jakiegoś powodu postanowili nagle ruszać dalej. Udało mi się usłyszeć, iż zamierzają się gdzieś ukryć... Jakiś las, góry... Właściwie w okolicach pełno takich. Życzę im jak <br>najlepiej!<br>
 
'''5. Idziemy na wschód do zniszczonego domku i wyciągamy z piwnicy ze schowka pamiętnik. Od strony Bramy Kobarta: południowy zachód, pierwsze schody, po wejściu od razu idź w prawo aż dojdziesz do kolejnych schodów.<br><br>'''
[[Plik:Domrodzinewiezy.png]]
<br><br>
 
'''6. Biegniemy teraz do ludzi przed wejściem do góry mnichów o Kevbena/Avenillę.<br><br>'''
 
'''7. Teraz biegniemy do Huza w wiosce mnichów i wypytujemy się o Kevbena/Avenillę<br>'''
<b>Huz:</b> A więc intruz, który wtargnął do naszej pustelni, to sługus Dugionitów z miasta apostatów? To wiele tłumaczy... Przychodzisz nas zabić? Czego chcesz?!<br>
<b>Polcio':</b> keveb<br>
<b>Huz:</b> I tylko po to tu przybyłeś? Tak, pamiętam ich. Zaklinali się na wszelkie świętości i prosili o azyl. Nie uznałem ich jednak za godnych zaakceptowania przez naszą społeczność w żadnym <br>stopniu. […]<br>
<b>Huz:</b> […] Wyruszyli na zachód, choć nie wiem dokąd, ale ktoś tak miłujący wciskanie swojego heretyckiego nosa w cudze sprawy na pewno odnajdzie ich bez problemu. Tak jak bez problemu dręczysz moich braci!
 
'''8. Potem do obozu konkwistadorów na moczarach wielkiej rzeki i pytamy Krzysztofa o Kevbena/Avenillę.<br><br>'''
[[Plik:Krzysztofrodzinewiezy.png]]
<b>Polcio':</b> witaj<br>
<b>Krzysztof:</b> Witam w imieniu kompanii konkwistadorów! Czym mogę służyć w tych trudnych czasach?<br>
<b>Polcio':</b> Kevben<br>
<b>Krzysztof:</b> Czyli poszukujesz młodej pary dzielnych podróżników? Nikt nigdy nie powie, że Krzysztof Radklif nie jest człowiekiem honoru! Osobiście udzieliłem schronienia tym dwojgu w potrzebie. […]<br>
<b>Krzysztof:</b> […] Dzielni konkwistadorzy obejmą opieką każdego przyjaciela, pamiętaj o tym. Zarówno piękną Avenillę, jak i odważnego Kevbena, odnajdziesz na piętrze mojego domostwa. Mam nadzieję, że nie żywisz wobec nich żadnych złych zamiarów?<br>
 
'''KEVBEN / NAMIESTNIK Zakończenie<br><br>'''
[[Plik:Kevbenrodzinewiezy.png]]<br><br>
<b>Kevben:</b> Witaj.<br>
<b>Polcio':</b> namiestnik<br>
<b>Kevben:</b> To przez niego cała ta ucieczka i wędrówka. Nie potrafił zaakceptować, iż jego jedyny syn - obecnie możliwy następca władcy! - zakochał się w prostej kelnerce. […]<br>
<b>Kevben: </b>[…] Sam dopiero niedawno dowiedziałem się, że ma szlacheckie pochodzenie, lecz nadal nie mogę przyzwyczaić się do jej prawdziwego imienia. […]<br>
<b>Kevben:</b> […] Proszę cię, nie mów nic namiestnikowi. Jeśli się dowie o nas... Nie wiem jaka może być jego reakcja. Czy możesz mi to obiecać?<br>
<b>Polcio':</b> tak<br>
<b>Kevben:</b> Dziekuję. Mam nadzieję, że ten skromny upominek usatysfakcjonuje cię.<br>
 
<b>Polcio':</b> witaj<br>
<b>Namiestnik:</b> Witam cię, młody ochotniku z wysp Licoru.<br>
<b>Polcio':</b> Kevben<br>
<b>Namiestnik:</b> Odnalazłeś może mojego syna? Powiesz mi gdzie przebywa?<br>
<b>Polcio':</b> tak<br>
<b>Namiestnik:</b> Ach, więc tak wygląda cała historia. Cóż, pozostawię ich w spokoju. A może... […]<br>
<b>Namiestnik:</b> […] Podjąłem decyzję. Powiedz im, że mogą tutaj wrócić i zostać. Oboje. Syna nie wydziedziczę, ba! Powitam z radością. […]<br>
<b>Namiestnik:</b> […] Dziękuję ci za informację, zrozumiałem swój błąd. Gdy mój syn wróci, zostaniesz wynagrodzony, zapewniam.<br>
 
<br>
Po upływie paru godzin otrzymamy komunikat:
'''Już minęło sporo czasu. Kevben i Lucjana zapewne już są w Akrze.
'''
<br>
<br>
'''Udajemy się do Lorda Graiana w Karczmie a następnie do namiestnika.'''
<br>
<br>
 
'''Nagroda: Exp, złota statuetka, klucz do czerwi, krasnali pod Gospodą pod Żelazną Pięści'''ą
 
LUCJANA / LORD GRAIAN Zakończenie
 
'''Lord Graian:''' Eeeech, moja głowa... Hm, to ty? I odnalazłeś moją siostrę?
'''Polcio':''' tak
'''Lord Graian:''' Czyli powiesz mi gdzie jest?
'''Polcio':''' tak
'''Lord Graian:''' Mówisz, że BYŁA na moczarach, ale ruszyła DALEJ? No to trudno było wtedy przyjść i powiedzieć, gdy była szansa? Jak no mam teraz jej szukać?! Bierz pieniądze i precz stąd, zanim się wścieknę! Muszę się napić...
 
<br><br>
Polcio': witaj
Namiestnik: Witam cię, młody ochotniku z wysp Licoru.<br>
Polcio': kevben<br>
Namiestnik: Już tu są. Ugościłem ich, możesz się z nimi zobaczyć. Cieszę się, że mój syn zrozumiał starego ojca. Jestem wielce wdzięczny. Udaj się do mojego szambelana, a otrzymasz godne wynagrodzenie.<br>
Namiestnik: Możesz odejść.<br>
Polcio': witaj<br>
Fryderyk: Witam w twierdzy Akra. Sprawy do namiestnika proszę przedkładać wpierw mi, by nie martwić jego biednej głowy.<br>
Polcio': nagroda<br>
Fryderyk: Ach, rzeczywiście. Mój pracodawca nakazał mi solidnie cię wynagrodzić. W wyniku strat wojennych wiele nieruchomości przeszło pod zarząd państwa, które nie ma obecnie warunków do administrowania nimi. […]<br>
Fryderyk: […] Dlatego otrzymasz na własność pewien zamek, którego właściciele przekazali staroście, czyli obecnemu namiestnikowi, gdy wybuchła wojna. Mieści się on na południowym zachodzie od Bramy Żelaznej. […]<br>
 
<br>
<br>
Po otrzymaniu klucza udajemy się do karczmy na południe od Neolithu.
 
Polcio': witaj
Waldemar: Moja gospoda stoi otworem dla wszystkich, którzy *umieją* się zachować. Ja jestem Waldemar Lustrzak, witaj.
Polcio': klucz
Waldemar: Że co? Ty masz być niby właścicielem? Cóż, trzeba dbać o swoje, a nie tak zostawiać, by ktoś się zaopiekował. Prawo znalazcy, prawda? […]
Waldemar: […] Dam ci dobrą radę - zapomnij! Ty i ja wiemy, że władza ci nie pomoże, bo jest zajęta sprawami wojny. A raczej nie widzę armii za twoimi plecami. […]
Waldemar: […] Dali ci właściwie jakiekolwiek papiery? Nie? No i jak mam ci uwierzyć... Jaki klucz? Masz klucz do tych drzwi? […]
Waldemar: […] To wiesz co? Zaproponuję ci coś - ty dasz sobie spokój z roszczeniami wobec tego zamku, a ja powiem ci jakie drzwi ten klucz otwiera i pozwolę zabrać wszystko, co jest za nimi. Co powiedz, zgadzasz się na to?
Polcio': tak
Waldemar: Dobrze. Słuchaj uważnie. Sekretem moich trunków, które tu warzę, jest krystalicznie czysta woda z podziemnego źródła. Znalazłem je schodząc do piwnicy. […]
Waldemar: […] Są tam też drzwi, które ktoś nieźle zamknął na porządny zamek. Jeszcze ich nie sprawdziłem. Jeśli rzeczywiście twój klucz je otworzy, to czuj się właścicielem wszystkiego, co jest za nimi. […]
Waldemar: […] Ja bym tam i tak na bogactwa nie liczył, ale powodzenia. Do piwnicy zejdź przez kuchnię.
 
 
</spoiler>

Aktualna wersja na dzień 15:33, 21 lip 2022

Rodzinne więzy
Znany również jako:
Lokalizacja: Neolith, Karczma,
Wymagania: 20lvl+ lub pomoc przy zabiciu monków
Wymagane przedmioty: Brak
Status Szlachecki: Nie
Potwory, które można napotkać po drodze:
Krótki opis:
Nagroda: Klucz do podziemi w Gospodzie pod żelazna pięścią (dodatkowe expowiska krasnali)
Zwój Przemiany.gif Jest to skrócona informacja o Rodzinne więzy. Jeśli chcesz przeczytać pełną informację, kliknij tutaj.