Bank na peryferiach/Spoiler: Różnice pomiędzy wersjami
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
Linia 54: | Linia 54: | ||
P '''tak''' | P '''tak''' | ||
N1 No skoro nalegasz. Ale będę ich obserwował, gdy się tu zjawią! Fenrirze! Daj no papieru i inkaustu. ... Proszę. | N1 No skoro nalegasz. Ale będę ich obserwował, gdy się tu zjawią! Fenrirze! Daj no papieru i inkaustu. ... Proszę. | ||
<npctalk | </npctalk> | ||
'''Dostajemy pozwolenie. Trzeba z nim wrócić do Gustawa Kramera.''' | '''Dostajemy pozwolenie. Trzeba z nim wrócić do Gustawa Kramera.''' |
Aktualna wersja na dzień 14:27, 16 maj 2023
Bank na peryferiach
Jest to pełna informacja o Bank na peryferiach. By ją schować, kliknij tutaj.
Spoiler:
Misje zaczynamy na +1 w banku Neolith
Gracz: Hej
Gustaw: Byliśmy umówieni? Nie? Eh... trudno. W czym mogę pomóc?
Gracz: misja
Gustaw: Dotacje od władcy za prowadzenie lokalnej działalności to dobry interes, jednak pragnę rozszerzyć wpływy mojego banku. Czy słyszałeś może o Ankardii?
Gracz: tak
Gustaw: To dobrze się składa. Znajduję Ankardię dobrym miejscem do potencjalnego założenia bankowej placówki, jednak potrzebuję wpierw kogoś, kto przygotuje tam warunki i rozezna się w sytuacji. Interesuje cię to?
Gracz: tak
Gustaw: Nie wiem jak można się dostać do Ankardii, więc odkrycie sposobu pozostawiłbym tobie. Gdy się tam znajdziesz, musisz zrobić dwie rzeczy: znaleźć lokal do wynajęcia pod placówkę banku i zdobyć pozwolenie władcy tamtych ziem. […]
Gustaw: […] Nie sądzę, by znalezienie lokalu sprawiło wielki kłopot. Może być trudniej z pozwoleniem maga, który tam podobno rządzi ale właśnie dlatego szukam kogoś zdolnego. Czy jesteś dość zdolny?
Gracz: tak
Gustaw: Pamiętaj, że chcę dostać pozwolenie władcy Ankardii na papierze, z podpisem!
Gracz: tak
Gustaw: Do widzenia! Radziłbym uważać na swoje pieniądze.
Następnie idziemy do Chrysaora i udajemy się na Ankardię do bankiera Feliksa.
Gracz: hej
Feliks: A zapraszam, zapraszam. Sądzę, że jeśli przychodzisz w celach handlowych, to dogadamy się. Choć uprzedzam, że nic nie jest za darmo!
Gracz: bank
Feliks: Mówisz? Zastanówmy się. Mam na górze sypialnię ale śpi się w nocy, więc w godzinach potencjalnej pracy takiego banku nikt tam obecnie nie przebywa. Mogę odstąpić. […]
Feliks: […] Odstąpić znaczy WYNAJĄĆ. Utrzymanie tego domu kosztuje. Gdyby tu był bank, na pewno zwiększyłaby się liczba osób wchodzących i wychodzących. A to są koszty! […]
Feliks: […] Remonty, zużycie podłogi i powietrza w tym domu, nie no żartuję. Ale jakieś straty moralne wynikające ze słyszenia brzdęku cudzych pieniędzy muszą być opłacone, chyba przyznasz rację? […]
Feliks: […] Jestem otwarty na możliwości. Jeżeli zarządowi banku nie spodobają się moje warunki, to mogą szukać gdzieś indziej. Sądzę, jednak że dojdziemy do porozumienia i to możesz przekazać.
Feliks: Oczywiście polecam się na przyszłe transakcje!
Idziemy do Erazmusa.
Gracz: hej
Erazmus: Witaj. Usiądź, proszę... E. Hm, masz rację. No to stój, jako ja stoję. Porozmawiajmy.
Fenrir: Na czym ma usiąść?
Gracz: bank
Erazmus: Czyli przychodzisz, by prosić o moje pozwolenie na osiedlenie się tu? Jaką rasę reprezentujesz, powtórz? […]
Fenrir: […] Mówiła, że bankierów, szefie. Gorsi są już tylko prawnicy. […]
Erazmus: […] Aha, nie dosłyszałem. Czyli chcesz, bym miał na głowie kolejną organizację z królestwa pragnącą zyskać wpływy i pozbawić mnie autorytetu? […]
Fenrir: […] Osobiście podejrzewam, że woleliby raczej pieniądze niż autorytet. […]
Erazmus: […] Słyszałem, że bank Neolithu wspiera władca miasta, Fenrirze. To delikatna sprawa, wpuszczać ich tutaj. […]
Fenrir: […] Pewnie sami by nie chcieli, by się dowiedziano o ich obecności tu, szefie. Oni potrafią tuszować różne sprawy. Mam rację, Elvvira?
Gracz: tak
Erazmus: No skoro nalegasz. Ale będę ich obserwował, gdy się tu zjawią! Fenrirze! Daj no papieru i inkaustu. ... Proszę.
Dostajemy pozwolenie. Trzeba z nim wrócić do Gustawa Kramera.
Gracz: hej
Gustaw: Byliśmy umówieni? A, to ty, Elvvira. Jeśli mogę prosić, streszczaj się.
Gracz: misja
Gustaw: Z czym przychodzisz? Czy znalazłaś lokal do wynajęcia pod ankardyjską filię mojego banku i zdobyłaś pozwolenie władcy tamtych ziem?
Gracz: tak
Gustaw: Czyli handlarz Feliks z Ankardii jest w stanie wynająć lokal za... Ile? No cóż, myślę że kwota będzie podlegała negocjacjom. A tutaj masz dla mnie pozwolenie maga Erazmusa na prowadzenie działalności. Wezmę je, dobrze? […]
Gustaw: […] Doskonale się spisałaś. Myślę, że szybko się uporamy z ważnymi sprawami i wyślę urzędnika, by prowadził w Ankardii filię banku. Co do ciebie to należy ci się zapłata. […]
Gustaw: […] Wybierz swoje wynagrodzenie. Jeśli chcesz pieniędzy, to zgłoś się do kasjera Stawiskiego, a jeśli wolisz równowartość w klejnotach, to porozmawiaj z Jakubem. A ja dziękuję ci bardzo i życzę udanych transakcji.
Możesz się już cieszyć nagrodą od banku oraz możliwością przeprowadzania transakcji w Ankardii, na piętrze domu handlarza Feliksa.
Można zgłosić się też po nagrodę do Jakuba albo Stawiskiego.
Gracz: hej
Jakub: Witamy w naszym banku, pani Elvvira.
Gracz: nagroda
Jakub: Tak, szef mi wspomniał, że mam jakby co wydać nagrodę w jego imieniu. Mogę zaoferować złoty samorodek o wartości co najmniej 5 srebrników. Czy pasuje ci taki dar?
Gracz: tak
Jakub: Proszę, oto i on. Przepiękny, prawda?