Informacje z pierwszej ręki: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 34: | Linia 34: | ||
Wódke oraz Steki kupimy w u [[Helga|Helgi]] w tej samej karczmie. | '''Wódke oraz Steki kupimy w u [[Helga|Helgi]] w tej samej karczmie.''' | ||
[[Plik:Blankastek1.png]] | [[Plik:Blankastek1.png]] | ||
'''Steki możemy upiec w domu [[Blanka|Blanki]] na farmie w południowej części [[Kogar]]''' | |||
Wersja z 15:26, 5 kwi 2022
Informacje
Jest to skrócona informacja o zadaniu. Jeśli chcesz przeczytać pełną informację otwórz spoiler.
Lokalizacja: Do opisania
Wymagania: Do opisania
Wymagany Poziom: Do opisania
Status Szlachecki: Do opisania
Trudność: Do opisania
Nagroda: Do opisania
Spoiler
Gracz: Hej
Stiller: Czego szukasz w tej dziurze? Do rzeczy! Nie mam czasu i chęci na farmazony!
Gracz: Historia
Stiller: Mój ojciec, a wcześniej jego ojciec pracowali w tej kopalni. Poszedłem w ich ślady, gdy tylko byłem dość silny, żeby zejść pod ziemię z kilofem. Nigdy nie pamiętam żadnych "problemów technicznych". Wiesz co? Powiem Ci, co na prawdę się stało. […]
Stiller: […] To była zmiana jak setki innych. Razem z Cichym Janem zapamiętamy ją do końca życia. Chwila! Czemu ja Ci to w ogóle mówię? Przynieś mi porządną gorzałę i dwa kawałki tłustego steka. Tylko nie te ochłapy, które sprzedaje Helga. Niech będą dobrze wysmażone. Ha!
Stiller, były brygadzista jednej z drużyn górników z pobliskiej kopalni zgodził się opowiedzieć, co wydarzyło się na prawdę. W zamian chce mocną gorzałę i dwa kawałki tłustego i "wypieczonego" steku. Ciekawe co miał na myśli.
Wódke oraz Steki kupimy w u Helgi w tej samej karczmie.
Steki możemy upiec w domu Blanki na farmie w południowej części Kogar
Kiedy mamy już wszystko, wracamy do Stillera
Gracz: Hej
Stiller: Czego szukasz w tej dziurze? Do rzeczy! Nie mam czasu i chęci na farmazony!
Gracz: Historia
Stiller: Dobrze się spisałeś młody. Może będą z Ciebie ludzie. Chociaż nie obiecuję. Daj mi chwilę, łatwiej mi będzie, gdy pociągnę porządnego łyka. […]
Stiller: […] Ah... Od razu lepiej. No więc to była nocna zmiana jak każda inna, jedna z tych nocy w kopalni, których każdy z nas przeżył setki. Tak przynajmniej się nam wydawało. Wydobywanie i wywożenie surowców oraz przygotowanie ich na poranny transport. Bułka z masłem. […]
Stiller: […] Odbierałem siarkę wózkiem od Cichego Jana, który eksplorował gigantyczną, naturalną zdaje się jaskinie, do której się świeżo dokopaliśmy. Było wyjątkowo gorąco, a pot lał się z nas litrami. Oprócz odoru siarki, zapachu palącej się oliwy i spoconego Jana w powietrzu dało się wyczuć coś jeszcze. Coś o wiele bardziej mrocznego... […]
Stiller: […] Już wcześniej dało się słyszeć dziwne dźwięki... krzyki dochodzące ze ścian tuneli. Nie przejmowaliśmy się tym jednak. Jak wiadomo, opary siarki i wyobraźnia potrafią płatać figle. Omamy wzrokowe i słuchowe. Wiesz, co mam na myśli? […]
Stiller: […] Była zdaje się trzecia w nocy, chciałem sprawdzić, jak idzie Janowi wydobycie, gdy nagle usłyszałem jego przerażony krzyk. Włosy zjeżyły mi się na całym ciele. Ogarnął mnie paraliżujący strach a przyznam, że nie nalezę do tchórzy. Sekundę potem w pełnym biegu minął mnie Cichy Jan i szarpnął za sobą. Być może uratował mi wtedy życie. […]
Stiller: […] Sekunda... Ah! Mocne to cholerstwo. Na czym skończyłem? A, tak. Odwracając się, kątem oka zauważyłem gigantyczne, ogniste monstrum rodem z ksiąg i opowiadań bardów. W jego oczach żądnych krwi widziałem połączanie piekielnego ognia i mroku. Nie wiem jakim cudem, ale udało nam się uciec, z pomocą reszty brygady czym prędzej zasypaliśmy wejście do tego tunelu. […]
Stiller: […] Gdy wyszliśmy na świeże powietrze, zauważyłem, że Cichy Jan oprócz zapachu siarki woni jeszcze... pierwotnym strachem. Tak, ten osiłek, który dla zabawy rzucał się z gołymi pięściami na krawniki, narobił w spodnie. Przykro mi było na to patrzeć. Wystarczy, i tak za dużo Ci powiedziałem.
Stiller, choć łatwo nie przeszło mu to przez gardło, opowiedział Ci prawdziwą wersję wydarzeń. Wiesz już, gdzie się nie szwendać. Albo gdzie szukać prawdy.