Raindar: Różnice pomiędzy wersjami
m (Zabezpieczył Raindar ([edit=autoconfirmed] (na zawsze) [move=sysop] (na zawsze))) |
m (Zmienił poziom zabezpieczenia Raindar ([move=sysop] (na zawsze))) |
Aktualna wersja na dzień 01:04, 28 sie 2012
Raindar był niegdyś bogatym miastem portowym - głównym punktem zaopatrzenia całego centrum królestwa Altaronu i rzecznym łącznikiem z miastem Neolith. Kiedy jednak wybuchła wojna, a uchodźcy ze stolicy skryli się w Neolicie, jedynie kwestią czasu był najazd Abitańczyków.
Na ich drodze od południa stał Raindar, dlatego w tym mieście spotkały się armie królestwa i barbarzyńców. Gdy Smoczy Jeźdźcy bronili północnej strony Neolithu, tutaj w Raindarze główną siłą wojsk Altaronu byli magowie. To właśnie ich umiejętności przeważyły szalę zwycięstwa na stronę obrońców, jednak wielkim kosztem. Każda wojna między magami sprawia, że ziemia nasiąka energią zaklęć, a po stronie abitańskiej również nie brakowało potężnych szamanów dzierżących nawet przeklęte moce nekromanckie. Wroga odparto, jednak Raindar legł w gruzach i stał się grobem tysięcy. Ciał nigdy nie próbowano chować, ponieważ Neolith wciąż bronił się od północy. Dodatkowo z powodu tajemniczego zniknięcia Raigena - władcy Altaronu stojącego na czele oddziałów Smoczych Jeźdźców - powrót do miasta nad rzeką się znacznie opóźnił. Niestety zwlekano zbyt długo.
Zaklęcia wsiąknęły nie tylko w ziemię, tworząc tajemnicze skupiska mrocznej mocy, ale i w ciała zabitych, co powołało do życia wiele nieznanych do tej pory stworów przejawiających cechy, jakich do tej pory żadni inni nieumarli nie posiadali. Aura okolicy uwięziła zbłąkane rozgniewane dusze, uwiązując je do ruin miasta, gdzie w tajemniczy, dotąd niespotykany sposób, zaczęły powstawać budowle!
Trudno wskazać bezpośredniego winowajcę tej tragedii. Czy spowodowali ją abitańscy szamani, czy altarońscy magowie? Ci drudzy, zapytani o Raindar, zawsze nabierają wody w usta i skrzętnie omijają temat. Czyżby sami nie znali przyczyny? A może poczuwają się do jakiejś winy?
Przy Raindarze stacjonuje dniem i nocą niewielki oddział wojska, którego misją jest obserwacja tej przeklętej okolicy. Namiestnik z pewnością nie ma ochoty na to, by miasto umarłych go czymś jeszcze zaskoczyło.