Bandyckie zaufanie/Spoiler: Różnice pomiędzy wersjami
Nie podano opisu zmian |
Nie podano opisu zmian |
||
| Linia 69: | Linia 69: | ||
Wychodząc na poziom 0 możemy natrafić na wiwernę. | Wychodząc na poziom 0 możemy natrafić na wiwernę. | ||
Wracamy do Bazylego: | Wracamy do Bazylego: | ||
<npctalk npcname="Bazyli"> | |||
P hej | |||
N Złe wieści. Znowu przyszli wyłudzacze z Okamory i żądają udziału w naszych zyskach. Musieli dowiedzieć się o twoim włamie. […] | |||
N No więc pogadałem sobie z chłopakami i wielu z nas zgodziło się w jednym. Nie będziemy się płaszczyć przed Syfonem i jego klakierami! Nie dostaną z naszych łupów ani kasztana, co by go wziąć na ząb. […] | |||
N […] Przynajmniej dopóki ja tu mam coś do gadania. Dlatego muszę szybko wymyślić jakiś dobry plan. Ale od ciebie na razie chcę jednego - jak poszła twoja misja? | |||
P misja | |||
N A niech mnie, co za skarb! Dawaj go tu! Masz coś jeszcze z tamtego schowka? Albo nie, resztę sobie zachowaj. Po co mi małe kamyki, mając coś takiego... […] | |||
N […] Syfon nie każe na siebie czekać, gdy tylko usłyszy o tym znalezisku. Ale nie mam zamiaru mu oddawać ani okruszka z tego cudeńka! […] | |||
N […] Tym bardziej potrzebujemy dobrego planu. Dokąd zwiewać? Co tak stoisz, rusz głową i też pomóż! Jaki masz pomysł na naszą sytuację? | |||
P amnestia | |||
N Ta, jasne. Połowa chłopaków zwiała z armii. Czemu mieliby chcieć wracać? A druga połowa, w tym ja, ma poważne wyroki na karku. Już ja wiem co by nas czekało w mieście. […] | |||
N […] ... Amnestia, mówisz? Normalnie bym się zaśmiał ci w twarz, a potem kazał wybić zęby, ale sporo nam pomogłeś... No i ten skarb, z którym przecież mogłeś zwiać. Skoro jesteś z armii, to i tak by cię chronili. […] | |||
N […] A teraz jeszcze Okamora nam dycha nad głowami. A ja nie mam zamiaru spędzać całego życia w norach takich jak ta. Jeśli jest szansa na skasowanie wyroku, to ja ją wykorzystam. […] | |||
N […] Rzecz jasna nie ma nic za darmo, co? Odsłużyć swoje w armii i pomóc wygrać tę wojnę - taką cenę ustala namiestnik? ... A niech mnie, zaryzykuję. […] | |||
N […] Może namówię też paru chłopaków. Niektórym też się nie widzi spełnianie zachcianek Syfona. A ty idź i dopilnuj, by ta amnestia naprawdę została ogłoszona. Jeszcze się zobaczymy. | |||
</npctalk> | |||
13:41 Bazyli: Złe wieści. Znowu przyszli wyłudzacze z Okamory i żądają udziału w naszych zyskach. Musieli dowiedzieć się o twoim włamie. […] | |||
13:41 Bazyli: […] No więc pogadałem sobie z chłopakami i wielu z nas zgodziło się w jednym. Nie będziemy się płaszczyć przed Syfonem i jego klakierami! Nie dostaną z naszych łupów ani kasztana, co by go wziąć na ząb. […] | |||
13:42 Bazyli: […] Przynajmniej dopóki ja tu mam coś do gadania. Dlatego muszę szybko wymyślić jakiś dobry plan. Ale od ciebie na razie chcę jednego - jak poszła twoja misja? | |||
13:42 Batutoks: misja | |||
13:42 Bazyli: A niech mnie, co za skarb! Dawaj go tu! Masz coś jeszcze z tamtego schowka? Albo nie, resztę sobie zachowaj. Po co mi małe kamyki, mając coś takiego... […] | |||
13:42 Bazyli: […] Syfon nie każe na siebie czekać, gdy tylko usłyszy o tym znalezisku. Ale nie mam zamiaru mu oddawać ani okruszka z tego cudeńka! […] | |||
13:42 Bazyli: […] Tym bardziej potrzebujemy dobrego planu. Dokąd zwiewać? Co tak stoisz, rusz głową i też pomóż! Jaki masz pomysł na naszą sytuację? | |||
13:42 Batutoks: amnestia | |||
13:42 Bazyli: Ta, jasne. Połowa chłopaków zwiała z armii. Czemu mieliby chcieć wracać? A druga połowa, w tym ja, ma poważne wyroki na karku. Już ja wiem co by nas czekało w mieście. […] | |||
13:43 Bazyli: […] ... Amnestia, mówisz? Normalnie bym się zaśmiał ci w twarz, a potem kazał wybić zęby, ale sporo nam pomogłeś... No i ten skarb, z którym przecież mogłeś zwiać. Skoro jesteś z armii, to i tak by cię chronili. […] | |||
13:43 Bazyli: […] A teraz jeszcze Okamora nam dycha nad głowami. A ja nie mam zamiaru spędzać całego życia w norach takich jak ta. Jeśli jest szansa na skasowanie wyroku, to ja ją wykorzystam. […] | |||
13:43 Bazyli: […] Rzecz jasna nie ma nic za darmo, co? Odsłużyć swoje w armii i pomóc wygrać tę wojnę - taką cenę ustala namiestnik? ... A niech mnie, zaryzykuję. […] | |||
13:43 Bazyli: […] Może namówię też paru chłopaków. Niektórym też się nie widzi spełnianie zachcianek Syfona. A ty idź i dopilnuj, by ta amnestia naprawdę została ogłoszona. Jeszcze się zobaczymy. | |||
Powrót do [https://wiki.altaron.pl/index.php/Questy#Zadania_Altaron Zadania Altaron] | Powrót do [https://wiki.altaron.pl/index.php/Questy#Zadania_Altaron Zadania Altaron] | ||
</altaronpanel> | </altaronpanel> | ||
Wersja z 13:49, 24 lis 2025
| Znany również jako: | |
| Lokalizacja: | Mały obóz bandytów nad Traktem Zachodnim |
| Wymagania: | rozpoczęte Gawen: 2. Podział władzy , ukończone Trzy wiedźmy i Waza, Glejt wstępu |
| Wymagane przedmioty: | brak |
| Status Szlachecki: | nie |
| Potwory, które można napotkać po drodze: | Wiwerna |
| Krótki opis: | Herszt bandytów Bazyli ma dla nas misje |
| Nagroda: | Exp, 19x |
Bazyli - bandyta z obozu niedaleko południowych akwenów. (zadanie dostępne przy robieniu dla drugiego zadania u Gawena)
Wchodzimy pod drabince
- Twoim zadaniem jest ukraść hełm dowódcy straży pałacowej Marka z twierdzy Akra. Należy wejść do pokoiku tak aby ciebie nie zauważył. Marek nie może być zwrócony w kierunku drzwi inaczej przyłapie cię. Wracamy.
nagroda: exp
Od razu bierzemy następną misję:
- Kolejna misja to wśliźnięcie się do schowka carskich krasnoludów i zabranie stamtąd ogromnego diamentu. Trzeba tam się przekraść obok wartownika, (nie nadepnij na różne śmieci).
W kolejnym pomieszczeniu rozwiąż zagadkę - zębatki mają być ustawione w na ostatnim pachołku od największego do najmniejszego w górę:
Schodzimy niżej i zabieramy ogromny diament i 5 zwykłych ze skrzynek. Uciekamy przez właz ściekowy. Wychodząc na poziom 0 możemy natrafić na wiwernę. Wracamy do Bazylego:
13:41 Bazyli: Złe wieści. Znowu przyszli wyłudzacze z Okamory i żądają udziału w naszych zyskach. Musieli dowiedzieć się o twoim włamie. […]
13:41 Bazyli: […] No więc pogadałem sobie z chłopakami i wielu z nas zgodziło się w jednym. Nie będziemy się płaszczyć przed Syfonem i jego klakierami! Nie dostaną z naszych łupów ani kasztana, co by go wziąć na ząb. […]
13:42 Bazyli: […] Przynajmniej dopóki ja tu mam coś do gadania. Dlatego muszę szybko wymyślić jakiś dobry plan. Ale od ciebie na razie chcę jednego - jak poszła twoja misja?
13:42 Batutoks: misja
13:42 Bazyli: A niech mnie, co za skarb! Dawaj go tu! Masz coś jeszcze z tamtego schowka? Albo nie, resztę sobie zachowaj. Po co mi małe kamyki, mając coś takiego... […]
13:42 Bazyli: […] Syfon nie każe na siebie czekać, gdy tylko usłyszy o tym znalezisku. Ale nie mam zamiaru mu oddawać ani okruszka z tego cudeńka! […]
13:42 Bazyli: […] Tym bardziej potrzebujemy dobrego planu. Dokąd zwiewać? Co tak stoisz, rusz głową i też pomóż! Jaki masz pomysł na naszą sytuację?
13:42 Batutoks: amnestia
13:42 Bazyli: Ta, jasne. Połowa chłopaków zwiała z armii. Czemu mieliby chcieć wracać? A druga połowa, w tym ja, ma poważne wyroki na karku. Już ja wiem co by nas czekało w mieście. […]
13:43 Bazyli: […] ... Amnestia, mówisz? Normalnie bym się zaśmiał ci w twarz, a potem kazał wybić zęby, ale sporo nam pomogłeś... No i ten skarb, z którym przecież mogłeś zwiać. Skoro jesteś z armii, to i tak by cię chronili. […]
13:43 Bazyli: […] A teraz jeszcze Okamora nam dycha nad głowami. A ja nie mam zamiaru spędzać całego życia w norach takich jak ta. Jeśli jest szansa na skasowanie wyroku, to ja ją wykorzystam. […]
13:43 Bazyli: […] Rzecz jasna nie ma nic za darmo, co? Odsłużyć swoje w armii i pomóc wygrać tę wojnę - taką cenę ustala namiestnik? ... A niech mnie, zaryzykuję. […]
13:43 Bazyli: […] Może namówię też paru chłopaków. Niektórym też się nie widzi spełnianie zachcianek Syfona. A ty idź i dopilnuj, by ta amnestia naprawdę została ogłoszona. Jeszcze się zobaczymy.
Powrót do Zadania Altaron


