Zadanie 11: Grobowiec XII

Z Altaron Wiki

Informacje

Jest to skrócona informacja o zadaniu. Jeśli chcesz przeczytać pełną informację otwórz spoiler.

Lokalizacja: Neolith

Wymagane Przedmioty: Miotła Czarownicy do grobowca oraz dla Wiedźmy: 15 x Rumianek Pospolity, 6 x Owoc Głogu, Kamiennik

Wymagany Poziom: Brak

Status Szlachecki: Nie

Trudność: Łatwy

Nagroda: Exp , Dostęp do grobowca.

Spoiler:

<spoiler show="Pokaz" hide="Ukryj">


CMENTARZ.png


Dialogi:


Gdy weźniemy misję od Grabarza udajemy się do Chatki Wiedźmy koło Obóz Konkwistadorów na Moczarach Wielkiej Rzeki.


Aireen: Hej

Brunhilda: Ach... Witaj, cukiereczku, jak ty słodko wyglądasz, aż chciałoby się schrupać.

Aireen: Cmentarz

Brunhilda: Ach... Był tu niejeden raz jeden taki "grabarz". Jaki on był miły... Ach... zamierzchłe czasy. Pamiętam, jak tu co jakiś czas przychodził po moje... usługi... Zgadnij po co?

Aireen: Miotła

Brunhilda: Dobrze. Tak więc za drobną przysługę, kochanienka, mogę zaczarować ci zwykłą miotłę. Ale pamiętaj, że na miotle może wznieść się tylko czarownica. To jak - pomożesz mi?

Aireen: Tak

Brunhilda: Dobrze. Otóż to w jednej z pieczar nieopodal zostawiłam swój sierp. Przynieś mi go!

Aireen: Pa

Brunhilda: Ach... Odwiedzaj mnie częściej, cukiereczku.



Idziemy do jaskini po lewej stronie od chatki. UWAGA. Jak otworzymy skrzynkę pojawi się Imp.



Aireen: Hej

Brunhilda: Ach... Witaj, cukiereczku, jak ty słodko wyglądasz, aż chciałoby się schrupać.

Aireen: Sierp

Brunhilda: O, jesteś. Widzę, cukiereczku, że spotkałaś Impa? To mały nicpoń, naprawdę, ale wielki tchórz, zawsze nachodzi z ukrycia, hihihi! […]

Brunhilda: […] No słuchaj, kwiatuszku, wykonałaś dobrą robotę. Mogę ci zaczarować miotłę, tylko musisz zdobyć zioła. Bez ziół ani ruszy, co najwyżej miotła będzie spadać. […]

Brunhilda: […] A teraz słuchaj. Musisz zdobyć kosztywał, a właściwie 15 takich, kamiennika, co na skałach rośnie i trzy... nie, 6 owoców dwuszyjówki. Chcesz jeszcze rady?

Aireen: Tak

Brunhilda: Cóż, najlepiej pójdź do biblioteki. Znajdź tam zielnik... Z pewnością ci pomoże.

Aireen: Pa

Brunhilda: Ach... Odwiedzaj mnie częściej, cukiereczku.



Idziemy do biblioteki.

Aireen: Hej

Ksawery: Witam cię, Aireen, w miejskiej bibliotece! W czym mogę ci pomóc?

Aireen: Zielnik

Ksawery: Potrzebujesz zielnika? Gdzie ja go odłożyłem... Chyba do jednej z tych wyższych szafek.

Aireen: Pa

Ksawery: Do widzenia! Zapraszam ponownie!

Szukamy wysokiego regału i...

Udało ci się poznać fachowe nazwy ziół dla Brunhildy. Czy to wystarczy?

Kto się najlepiej zna na ziołach jak nie zielarka.

Aireen: Hej

Keria: Witaj, czegoś ci trzeba?

Aireen: Kamiennik

Keria: Ach, szukasz kamiennika, co? Jesteś pewna, że go potrzebujesz? Na wiedźmę mi nie wyglądasz, więc pewno chcesz se ulżyć co? Nie mam kamiennika. Tej rośliny nie da się po prostu hodować. […]

Keria: […] Nie tylko wymaga wielkich starań, ale jeszcze jest nielegalna w mieście. Buntownicy zapuszczają się w niebezpieczne miejsca, żeby zdobyć sadzonki. Nie dość, że wyjęci spod prawa, to jeszcze ryzykują życiem, żeby móc wąchać opary trucizny. […]

Keria: […] Głupcy... A tobie radzę zapomnieć o tym świństwie, jeśli nie działasz w spółce z jakąś czarownicą.

Aireen: Pa

Przy okazji możemy u niej kupić Rumianek Pospolity

Udajemy się do miejsca gdzie "Nikt nie odkrył dotąd śladów łamania, bądź naginania prawa..."



Gospoda Pod Żelazną Pięścią

Aireen: Hej

Wacław: Witaj, mów co chcesz albo odejdź.

Aireen: Kamiennik

Wacław: Nic nie wiem na temat żadnych ziół, mylisz mnie z kimś. Idź sobie.


Interesy o suchym pysku, to się nie uda. Karczmarzu.


Aireen: Hej

Waldemar: Moja gospoda stoi otworem dla wszystkich, którzy *umieją* się zachować. Ja jestem Waldemar Lustrzak, witaj.

Aireen: Piwo

Waldemar: Oto i 1 butelka piwa Lustrzaka! 6 miedziaków, tak?

Aireen: Tak

Waldemar: A proszę!

Aireen: Pa

Waldemar: Zapraszam ponownie!


Tym razem musi się udać.


Aireen: Hej

Wacław: Witaj, mów co chcesz albo odejdź.

Aireen: Piwo

Wacław: A z chęcią się napiję, masz jakieś?

Aireen: Tak

Wacław: I zaczynasz mówić jak człowiek! Czego ci potrzeba, moja droga?

Aireen: Kamiennik

Wacław: Tak mam to zioło, ale nie jest to tani zakup. Wiele się trudzą moi koledzy, żeby go uzyskać. Za jedną wiązkę chcę co najmniej 50 srebrników, pasuje?

Aireen: Tak

Wacław: Proszę bardzo, oto to ziele.

Aireen: Pa

Wacław: Do zobaczenia.


Owoc Głogu można kupić albo zdobyć z potworów. Kiedy zbierzemy już wymagane 3 składniki wracamy do wiedźmy.


Aireen: Hej

Brunhilda: Ach... Witaj, cukiereczku, jak ty słodko wyglądasz, aż chciałoby się schrupać.

Aireen: Zioła

Brunhilda: Uwinąć się tak szybko, kochaneczku, to dobra sztuka. Daj mi te składniki, wykorzystam je sobie. Chcesz może więcej tak pobiegać? Chętnie kupię parę składników. A ty masz, proszę, moją starą miotełkę, choć i tak na niej nie polecisz. Pozdrów Esmeraldę!

Aireen: Pa

Brunhilda: Ach... Odwiedzaj mnie częściej, cukiereczku.

Widzisz miotłę czarownicy. Waży 11.00 uncji. I tak nie wiesz jak z niej korzystać, więc sobie nie polatasz.

Wracamy do grobowca.


Składamy miotłę w ofierze.

"To dobra miotła" - słyszysz głos w swojej głowie. To chyba dobrze.

I wracamy do Grabarza.


Aireen: Hej

Anastazy: Witaj, Aireen. Z czym dzisiaj przychodzisz?

Aireen: Misja

Anastazy: Podołałaś? Mówisz, że grobowiec dwunasty został uśmierzony? W takim razie wygląda na to, że ukończyłaś wszystkie zadania, o jakich wiem. Gratuluję! […]

Anastazy: […] Słuchaj, dziewczyno, te zagadki wymyślałem nie bez powodu. Bo widzisz... Mój pradziad opracował te rytuały, jednak zmarł, zanim zdradził komukolwiek co działa na ołtarzu w katakumbach. […]

Anastazy: […] Wiem, że na pewno coś tam zadziała, bo ojciec opowiadał mi, jak jego dziadek piał z radości, kiedy mu się to udało. Niestety ta radość przyprawiła go o zawał serca. […]

Anastazy: […] Od lat próbuję odkryć co to było, jednak jestem już za stary, aby schodzić do katakumb. Może tobie się to uda, co? Oczywiście do niczego nie zmuszam, ale gdybyś miała ochotę, to ruszaj w głębiny grobowca czwartego. […]

Anastazy: […] Pewnie powinienem ci zapłacić za dotychczas wykonaną robotę, co? Nie ukrywam, że stać mnie na wynagrodzenie cię. Pozwoliłem sobie pójść dziś rano do banku i dokonać pewnej transakcji. Mam nadzieję, że się ucieszysz!

Aireen: Pa

Anastazy: Żegnaj, miło czasem częściej porozmawiać z żywym człowiekiem.