Wodne problemy na farmie/Spoiler

Z Altaron Wiki
Wersja z dnia 15:38, 21 lip 2022 autorstwa Sol (dyskusja | edycje) (Utworzono nową stronę "{{Spoiler|name=Wodne problemy na farmie}} <br> <altaronpanel title="Spoiler:"> Gracz: '''hej''' Trakob: Witam w moich skromnych progach! Gracz: '''misja''' Trakob: W tej chwili przyjmę każdą pomoc. Przez ostatnie tygodnie na moich ziemiach panowała susza. Zboże i rośliny nie chcą rosnąć, więc nie ma czym karmić zwierząt, ani po co napędzać młyńskich żaren. […] Trakob: […] Studnia już całkowicie wyschła. Jeśli sytuacja się nie popraw…")
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Wodne problemy na farmie
Znany również jako:
Lokalizacja: Neolith
Wymagania: 13 poziom
Wymagane przedmioty: Żółta Róża.gif 3 Żółta Róża, Czerwona Róża.gif 3 Czerwona Róża
Status Szlachecki: Nie
Potwory, które można napotkać po drodze:
Krótki opis:
Nagroda: Exp, Srebrnik.gif 10 srebrniki
Zwój Przemiany.gif Jest to pełna informacja o Wodne problemy na farmie. By ją schować, kliknij tutaj.


Spoiler:


Gracz: hej

Trakob: Witam w moich skromnych progach!

Gracz: misja

Trakob: W tej chwili przyjmę każdą pomoc. Przez ostatnie tygodnie na moich ziemiach panowała susza. Zboże i rośliny nie chcą rosnąć, więc nie ma czym karmić zwierząt, ani po co napędzać młyńskich żaren. […]

Trakob: […] Studnia już całkowicie wyschła. Jeśli sytuacja się nie poprawi, moja farma upadnie, a Neolith utraci jedno z większych źródeł zaopatrzenia w żywność. Już teraz musiałem zwiększyć ceny. […]

Trakob: […] Czy pomożesz mi w naprawieniu tego problemu?

Gracz: tak

Trakob: Dziękuję. Dam ci 9 srebrników, które powinny wystarczyć do pokrycia wszystkich napotkanych kosztów. Problemy z wodą w studni powinien rozwiązać ktoś, kto ma z płynami do czynienia na co dzień. Udaj się do karczmarza w mieście.


Gracz: hej

Jankiel: Witaj. W czym mógłbym ci pomóc?

Gracz: susza

Jankiel: Mówisz, że na farmie panuje susza? Nie mam z tym nic wspólnego! Mam nadzieję, że szanowny pan Trakob mnie o nic nie oskarża? Prowadzę tu uczciwy interes z napojami. […]

Jankiel: […] Ale znam chyba kogoś, kto by mógł coś poradzić na taki stan. Bardzo zasłużony klient, więc nie wypada o nim rozpowiadać komuś, kto nie jest równie zasłużony. Komuś, kto by nie wpłacił na utrzymanie karczmy 300 miedziaków. Rozumiemy się?

Gracz: tak

Jankiel: Oj, Dzięki, dzięki! Masz tu kufelek czegoś dobrego! A teraz słuchaj. Na takich rzeczach znają się dobrze alchemicy. […]

Jankiel: […] A zwłaszcza jeden z nich - Rojen. Kiedyś się tu przechwalał jak to uwarzył burzę w szklance wody. Jeśli potrafi zrobić coś takiego, to jakaś susza mu nie straszna. Na zdrowie!


Gracz: hej

Rojen: Witam w Szkole Alchemików, czym mogę służyć?

Gracz: susza

Rojen: Susza, mówisz? Chyba przeceniasz moje możliwości, czy w ogóle możliwości naszego fachu. Jeśli skierowały cię tu moje przechwałki jakie wygłaszałem ostatnio po... […]

Rojen: […] Ekhm! W każdym razie w tym budynku nikt ci nie pomoże bezpośrednio, ale przyznam się, że gdzieś czytałem o tym problemie. […]

Rojen: […] Tylko w jakiej to było książce? Może odświeżysz mi pamięć wpłacając coś na fundusz wsparcia naszej Szkoły? Powiedzmy 5 srebrników?

Gracz: tak

Rojen: Dziękuję. Już sobie przypomniałem. Przeczytałem o tym w księdze "Woda i życie" - bardzo stare dzieło jednego z prekursorów alchemii. Tak jak wszystkie inne nasze woluminy - przechowujemy je w bibliotece miejskiej.


Gracz: hej

Ksawery: Witam cię, Graczu, w miejskiej bibliotece! W czym mogę ci pomóc?

Gracz: susza

Ksawery: Rozległy temat. Susza jako plaga niejeden raz wystąpiła w dziełach literackich i w księgach nauki. Jeśli szukasz czegoś konkretnego, to może podaj tytuł?

Gracz: woda i życie

Ksawery: A tak - nie wszystkie księgi alchemiczne trzymam w tamtym regale w kącie. Niektóre są poważnie podniszczone i wymagają specjalnych warunków przechowywania, a niektóre są... Naprawdę niebezpieczne! […]

Ksawery: […] Nie wiem jak ktoś to zrobił, ale raz się poparzyłem zaledwie dotykając jednej okładki! W każdym razie "Wodę i życie" trzymam właśnie wśród tych oryginałów. […]

Ksawery: […] Usługi biblioteczne są darmowe, ale tu chodzi o moje zdrowie. Jeśli chcesz, żebym znalazł ten tom, to chyba zasługuję na jakąś rekompensatę. Na przykład 100 miedziaków?

Gracz: tak

Ksawery: No dobrze, do roboty! ... ... To nie ta. ... Oho, jest! ... O nie! Tekst wyblakł całkowicie! Wszystkie strony puste! A nie, tu jest jeszcze linijka. […]

Ksawery: […] "...tylko prawdziwi wysłannicy wody są w stanie rozwikłać jej problem...". Mam nadzieję, że to ci pomoże? Bo naprawdę nic więcej już tu nie zostało. Księga jest stara, kartki ledwo się trzymają.


Gracz: hej

Akwila: Nie widziałam cię tu ostatnio, Graczu. Jak trwoga, to do Boga za wstawiennictwem Wogiona, hm? Dobrze, że chociaż czasem przyjdziesz.

Gracz: susza

Akwila: No tak. Susza dręczy farmera? Widać Wogion musi się wstawić za nim, by wilgoć wróciła na jego ziemie. Ale czy jest tego godzien? […]

Akwila: […] Może jest, a może nie. Godność właściciela mierzy się godnością jego pracowników. Jak silna jest twoja wiara i poświęcenie sprawom świętym? […]

Akwila: […] Bez wątpienia są ci one bliskie, zakonniku Dugiona. Ale nie widziałam cię tu jeszcze w tej kaplicy. A czy służba Bogu nie oznacza również służby wszystkim sześciu Jego wysłannikom? […]

Akwila: […] Pomóż tej kaplicy, a Wogion pomoże tobie wstawiając się za dobrem farmera. Muszę udekorować tę salę na comiesięczne święto. […]

Akwila: […] Potrzebuję róż dwóch rodzajów: 3 żółte i 3 czerwone. Przynieś mi te kwiaty, a ja się odwdzięczę.


Gracz: hej

Akwila: Nie widziałam cię tu ostatnio, Graczu. Jak trwoga, to do Boga za wstawiennictwem Wogiona, hm? Dobrze, że chociaż czasem przyjdziesz.

Gracz: susza

Akwila: Dobrze, przydałaś się na coś. Czas na rozwiązanie. Będę się modliła o wstawiennictwo Wogiona, ale to nie wystarczy. Twój farmer musi jeszcze otrzymać TO! […]

Akwila: […] Nie lekceważ wyglądu tego kawałka papieru! Zawiera on rozwiązanie problemu farmera. Nie czytaj! Nie ruszaj! Wierz mi, bo inaczej ucierpisz na tym nie tylko ty! Dostarcz to tylko Trakobowi do rąk własnych.


Gracz: hej

Trakob: Witam w moich skromnych progach!

Gracz: misja

Trakob: Mówisz, że kapłanka coś dla mnie przygotowała? Pozwól... ... Aha. Więc to takie proste? Nie do wiary. Dzięki tym radom będę w stanie utrzymać poziom upraw aż do momentu, gdy spadną mocniejsze deszcze. […]

Trakob: […] A widzę, że chmury już się zbierają na niebie. Wszystko dzięki tobie. Zasługujesz na solidną zapłatę za pomoc. Oto 10 srebrników. Ceny w mieście powinny wkrótce wrócić do normy.

Powrót do Zadania Altaron