Ignacy

Z Altaron Wiki
Wersja z dnia 19:52, 27 sty 2025 autorstwa Gerda (dyskusja | edycje) (Pierwsza wersja strony, dodanie NPC)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)


Ignacy
Informacje
Lokalizacja


Dialogi NPC
Ignacy
Nazwa: IgnacyZawód: KlucznikOpis: Wierny sługa baronów, klucznik w zamku Baronów.
Ignacy
Zamek baronów w Bekalelu.



Dialogi NPC

Aby rozpocząć rozmowę z NPC wystarczy użyć słów: Witaj, Cześć, Hej. Zależnie od sprawowanej przez danego NPC funkcji możemy zapytać go o wiele różnych rzeczy takich jak: Zawód/Praca, Wojna, Historia, Misja/Zadanie/Pomoc, Oferta, Altaron, Kupno, Sprzedaż i inne.

Gracz: Hej/Cześć/Witaj
Ignacy: Witam młodą panienkę w starym baronów Bekalelu dworze. Uprzedzam! Baczę uważnie na panienki zachowanie, nie dopuszczę do dalszych strat i ruin!
Gracz: zawód
Ignacy: Jestem ostatnim klucznikiem, sługą możnego niegdyś baronów Bekalelu rodu i poprzysiągł ja bronić dziedzictwa władców tych ziem swoim życiem!
Gracz: historia
Ignacy: Jestem wiernym sługą! Od kiedym pamiętał, dziad mnie nauczał wierności baronom Bekalelu. Z zaszczytem podjąłem przybocznego starego barona posadę i przez lat czterdzieści przy nim stałem murem. […]
Ignacy: […] Aż nadeszła wojna! Plugawe Abitańce, ludy bezbożne zza morza wtargęły na wybrzeża, króla nam miłościwego zabili, uchodźców ze stolicy do Neolitu przegonili. […]
Ignacy: […] Nowy władca, Raigen Wielki, choć młody, ikry był pełen! Ród Bekalelu, czyli stary baron, przysięgę pierwszy mu złożył! Sam stałem u jego boku, jako wierny wojownik. […]
Ignacy: […] Gdy atak wielki nadszedł z obu świata stron, Raigen jak wiesz pewnie, na północy z Jeźdźcami bronił drogi. Mój pan na czele wojsk południowych w Raindarze przyczółka chronił. […]
Ignacy: […] Było ich mrowie niezliczone! Nas raptem kilkanaście setek żołnierzy i magów silnych grupy. Tak, magów, wiesz już dzięki komu zawdzięczamy miasta tego upadek. Obie strony winne! […]
Ignacy: […] Ale nie to się liczyło, mój pan z kusz ostrzał prowadził - szedł ogień nieustanny! Grad bełtów i strzał i włóczni leciał od wroga. My z rzadka, ale celniej dogrzewali im! Co który głowę wystawił, to go cap! Stary baron dostrzelił, a nigdy nie mylił!
Ignacy: […] Wokół nas coraz więcej ruin, magowie też strzelali! Swoją mocą okropną narobili bólu, jednak byli potrzebni, bo po tamtej stronie podobni szamani! Udawało się ich jednak wytłuc i już bliscy wygranej byliśmy! […]
Ignacy: […] Mój pan chciał zakrzyknąć "Zwycięstwo!", lecz po sylabie zamilkł. Postrzegłem wtenczas barbarzyńcę, chyba ostatniego, który łuk trzymając jedyną swą strzałę wraził. Wziąłem go na cel; zbójca stał jak skamieniały! […]
Ignacy: […] Wystrzeliłem z kuszy i nie chybiłem, zielony padł trupem. Radosny spojrzałem wtem na bok na pana... Pan nie żył... […]
Ignacy: […] To ja zaniosłem grobową wieść wracając tutaj z ciałem. Młody Ryszard, syn jedyny, któremu kazał stary baron zostać, objął tytuł, ale nie nacieszył się nim długo tutaj. To jednak historia inna.
Gracz: oferta
Ignacy: Jeno ten zamek stary z dawnych świetności rodu baronów Bekalelu pozostał. Opowiedzieć ci mogę o nim, o historii swojej czy tych ziem, plotki i bajdurzenia, jakie podobno po wielkim Neolicie krążą zdementować.
Gracz: wojna
Ignacy: Oj, na wojnie już walczyłem u starego barona boku. Wciąż bym walczył, ale jako wierny sługa zamku chronię!
Gracz: zamek
Ignacy: Ten zamek stary, gdyby świat, rodu baronów Bekalelu był i jest domem! Zrujnowan może od stu lat, ale to wciąż okolicę zdobiąca najwyższa budowla! Góruje nad nieczynną już kopalnią. […]
Ignacy: […] Tak, tą kopalnią, panienko. Tą opiewaną legendami mrocznymi i groźnymi! Wciąż nazywa się"Henrykowska" od imienia tego pana barona sprzed wieków, o którym tak źle się dziś bez podstaw rozprawia! […]
Ignacy: […] W końcu jak księgi się mylić mogą? Skoro piszą takie rzeczy o zniewalaniu ludu wioski? Na pewno ten zamek musi być nawiedzony, istny straszny dwór! Grające zegary, mówiące portrety! Boisz się?
Gracz: baroni
Ignacy: Przyznaj waćpanna, że imaginowałaś sobie baronów Bekalelu jako okrutników, męczycieli i samolubów dręczących lud swój w kopalniach i na robotach. […]
Ignacy: […] Znaczy, jeśli czytałaś tam w Neolicie legendy i podania, a raczej bajdurzenia wymyślone o kamiennosercych golemach. […]
Ignacy: […] Moich panów ród od pokoleń nad tymi ziemiami panuje! Czy każdy baron musiał być niczym Henryk sprzed wieków, który wcale nikczemnym takim nie stał? […]
Ignacy: […] Stary baron, który przed rokiem poległ na polu wojennym, to był zacny człek. Obecny młody Ryszard, który objął władzę niedawno i tak tajemniczo zniknął, też się zapowiadał dobrze. […]
Ignacy: […] Będę wierny zawsze rodowi baronów Bekalelu, jacy by nie byli! Ale nie pozwolę też na szerzenie się insynuacyj i niedopowiedzeń!
Gracz: kopalnie
Ignacy: Nie daj się zwodzić! Kopalni nie założył baron Henryk, juże za jego rządów działała jak cudo! Służyła i władcy i społeczności wioski! Surowce wydobywane dawały utrzymanie i bogactwa. […]
Ignacy: […] Tak, upadła za Henryka, gdy on sam, zwiedziony górników zapewnieniami zaszedł do głębszych tuneli i do zawalenia połowy wraz z nim doszło. Ale kopalnia wciąż działała! Dopiero gdy surowca zasoby się skończyły, zamknięto.
Gracz: golem/henryk
Ignacy: Baron Henryk Bekalelu? Ten, co tak go oczerniają legendy o kamiennosercym? Na pewno waćpanna czytała w Neolicie, a jeśli nie to tym lepiej, bo to wyssane z palca bajdurzenia! […]
Ignacy: […] Trzecia część ludu wymarła z powodu zarazy, która zresztą nie tylko u nas panowała. Kopalnia prosperowała, bo pracownicy wolni i godziwie opłacani wydobywali dniem i nocą surowiec cenny. […]
Ignacy: […] Sam baron umarł tragicznie, ale nie tako jak legenda pisze, litości! Badał nowe tunele kopalni i zawaliło się przejście uznawane za mocne za nim, niszcząc pół kopalni! […]
Ignacy: […] Przyczyna nieznana niestety, ale kopalnia i po nim wciąż działała aże do surowca wyczerpania. Wtedy bieda zajrzała w oczy rodowi baronów.
Gracz: Ryszard
Ignacy: Oj, mopanno, tajemnicza sprawa z młodym Ryszardem, który po starym baronie objął władzę niedawno. Prawda, że ród jego nie tak bogaty jak dawniej jest, ale ziemie do władania wciąż są. […]
Ignacy: […] No i zawsze miał wiernego sługę w Ignacym kluczniku! Mimo to chodził zawsze nieswój, markotny. W swoim pokoju zamykał się i otaczał książkami, które z Neolitu sprowadzał. […]
Ignacy: […] Aż dnia pewnego wzywa mnie do siebie i mówi: "Ignacy, wierny sługo, powierzam ci ten zamek, pilnuj go i chroń te ziemie póki nie wrócę." Zadziwiłem się, ale pana się o intencje nie pyta. […]
Ignacy: […] Chciałem nawet ruszyć z nim, dokądkolwiek! On jednak rzekł, że rusza szukać tego, co uratuje ród baronów i całe Bekalelu przed biedą i horrorami wojny. Następnego ranka już go nie było. I tako jest do dzisiaj.
Gracz: wioska rybaków
Ignacy: Wioska nazwana imieniem baronów tych ziem - Bekalelu. Mieszkają tam ludzie wolni i nikt ich nie uciska! I to nie datego, że barona Ryszarda nie ma, już za starego pana trwało stare prawo dobra i sprawiedliwości! […]
Ignacy: […] Nie tylko baronowie żyli z kopalni, poddani też! Płacono im za dobre pracy wykonywanie. Gdy kopalnię zamknięto, przeszli na rybactwo i tak jest do dziś!
Gracz: ród baronów
Ignacy: He, he! Zażyj tabaki! Dobrze, że się nie boisz, bo to wszystko duby smalone! Nikt tu nigdy nikogo nie torturował, nie zniewalał, nic tu nie straszy! Nawet dawny baron Henryk nie taki straszny, jak go malują! […]
Ignacy: […] Zamek jest w ruinie, albowiem ród jest biedny od zamknięcia kopalni. A gdy młody baron Ryszard wyjechał i pozostawił mnie - słudze ostatniemu - nadzór, zgraje złodziei i rabusiów okradają go nocami!
Gracz: neolith
Ignacy: Oj, na wojnie już walczyłem u starego barona boku. Wciąż bym walczył, ale jako wierny sługa zamku chronię!

Zaktualizowano przez Gerda (dyskusja) 19:52, 27 styczeń 2025 (historia)