3. Ognia!

Z Altaron Wiki
Wersja z dnia 08:45, 24 paź 2017 autorstwa Jopi (dyskusja | edycje) (Utworzył nową stronę „== Informacje == Jest to skrócona informacja o zadaniu. Jeśli chcesz przeczytać pełną informację otwórz spoiler. '''Lokalizacja:''' Bekalelu / [[Obóz Drwal...”)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)

Informacje

Jest to skrócona informacja o zadaniu. Jeśli chcesz przeczytać pełną informację otwórz spoiler.

Lokalizacja: Bekalelu / Obóz Drwali

Wymagane Przedmioty: Nie

Wymagany Poziom: Brak

Status Szlachecki: Nie

Trudność: Łatwy

Nagroda: Exp

Spoiler:

<spoiler show="Pokaz" hide="Ukryj">


Dialogi:

Spooky: Hej

Nikola: Niesamowita robota! Przyznam, że mi brakuje cierpliwości na takie rzeczy. Według planów w testamencie teraz powinniśmy mieć dostęp do piwnicy. […]

Nikola: […] A w niej kotły podgrzewające wodę, by uzyskać parę. Musimy rozpalić ogień pod nimi. Czy mogę cię prosić? Ja zbadam w tym czasie do czego ta para ma służyć.

Spooky: Pa

Nikola: Do widzenia.



Spooky: Hej

Tarkin: Dobrze kojarzę? Nazywasz się Spooky? Przychodzisz jako eskorta powrotna, czy prywatnie? Tak czy tak, karawany odjeżdżają w godzinach 7, 10, 13, 16 i 19.

Spooky: Opał

Tarkin: Mamy kontrakt z rzemieślnikami z miasta. Korzystają oni z tej misji drwali i skupują drewno pokrywając koszta transportu. Szkoda, że są tacy wybredni. Każdego dnia mamy dwa do trzech wozów odrzucanych. […]

Tarkin: […] I tak płacą z góry, to zwykle towar wyrzucamy gdzieś. Mówisz, że chcesz go na opał? Może się da załatwić, ale co z tego mam mieć? Szef pilnuje zysków i strat. Za darmo nie pojadę gdzieś dalej. […]

Tarkin: […] Chyba że coś dla mnie zrobisz, a wtedy się dogadamy. Posłuchasz? Dobra. Zgubiłem naszyjnik. Nie był cenny, ale dość ważny. Rodzinny. To już się stało dawno temu, ale naprawdę podejrzewam, że tu w obozie. […]

Tarkin: […] Tak, w tym obozie - gdy go zakładali. Od tego czasu wypytuję ludzi, ale nikt się nie przyznał że widział. Pewnie już któryś ukradł i cieszy się znaleziskiem. Moja jedyna nadzieja w tym, że gdzieś go schował do końca kontraktu. […]

Tarkin: […] Bo że nie wyjechał, to wiem. Jedynie Dżepetto tu wyjeżdża, a jego nie podejrzewam. Dlatego sądzę, że naszyjnik jest wciąż w jakiejś dziurze. Jeśli go znajdziesz, to zrobię co zechcesz.

Spooky: Pa

Tarkin: No to żegnam!



Spooky: Hej

Tarkin: Dobrze kojarzę? Nazywasz się Spooky? Przychodzisz jako eskorta powrotna, czy prywatnie? Tak czy tak, karawany odjeżdżają w godzinach 7, 10, 13, 16 i 19.

Spooky: Naszyjnik

Tarkin: Udało ci się? A niech cię... Tyle czasu minęło, a tu proszę. Dzięki wielkie, mam u ciebie dług. Zadbam, by pierwsze wozy drewna ruszyły w stronę Bekalelu już dziś.

Spooky: Pa

Tarkin: No to żegnam!