Misję zaczynamy na rubieżach u Benedykta, droga do niego prowadzi pod mostem dlatego w miejscu gdzie jest kółko na mapie musimy użyć Kilof.
(W drodze do niego możemy minąć kilka żywiołaków wody i ziemi.)
Gracz: Hej
Benedykt: Witaj siostro. W tej dolinie panuje śmierć. Czy przybywasz nam pomóc?
Gracz: tak
Benedykt: Wspaniała wiadomość! Musisz przybywać z neolickiego klasztoru, ich modlitwy nad tobą czuwają, widzę je. Dobrze wiedzieć, że bracia w wierze o nas nie zapomnieli. Jak widzisz sytuacja wygląda tragicznie... […]
Benedykt: […] Ufam, że wiesz co tu zaszło, inaczej zdziwiłaby cię moja nowa postać. Faktycznie, nekromanci starali się nas ożywić i podporządkować swojej woli, ale dzięki łasce Dugiona uzyskaliśmy ochronę przed ich grzesznymi wpływami. […]
Benedykt: […] Niestety, pozostajemy potworami z wyglądu. To nas jednak nie powstrzymuje od walki. Bracia zabarykadowali się w klasztorze, a my próbujemy pokonać wrogów tutaj. Jak dotąd udaje się nam ich trzymać z dala od tej poświęconej ziemi, lecz długo się nie utrzymamy. […]
Benedykt: […] Potrzebujemy wsparcia, a nikt nie pomoże nam lepiej, niż Bóg! Wiesz, czym zjednać Jego łaskę, prawda? Ruszaj więc i zdobądź wsparcie od tych, którzy wierzą.
Po rozmowie z nim musimy udać się do Abbona w Ankardii.
Tak jak reszta osób weźmie on od nas 20 srebrników.
Gracz: hej
Abbon: Chwała Stworzycielowi. Co cię tu sprowadza, dziecko?
Gracz: modlitwa
Abbon: Ta opowieść przypomina mi los naszej katedry. Oczywiście, że wzniosę swoją modlitwę! Tylko wiesz, dziecię... Hm, jak by to powiedzieć... Potrzebuję małej kwoty dwudziestu srebrników na remont dachu - chyba będziesz w stanie mi pomóc?
Gracz: tak
Abbon: Dobrze. Wzniesiemy wszyscy modlitwy w intencji dusz prawdziwych wojowników światła! A ty odejdź, niech Wigion wskaże ci słuszną ścieżkę, nim nie jest zbyt późno.
Kolejnym miejscem do którego musimy się udać jest kościół w bekalelu. Musimy mieć przy sobie 10 Srebrników i List, skrzynka znajduje się na wejściu po lewej stronie.
Uwaga! list musimy mieć w Paczce
Następnie udajemy się do Armanda w Twierdzy Akra (Zanim Przejdziemy przez bramkę musimy odłożyć niebezpieczne przedmioty to depozytu który jest pod nami). On także chce od nas podatku w wysokości 20 Srebrników
Gracz: hej
Armand: Niechaj jaśnieje nad tobą blask Dugiona, droga siostro. Z czym do mnie przychodzisz?
Gracz: modlitwa
Armand: Dzielni bracia w Dugionie walczący ze złem? Piękna opowieść o prawdziwych bohaterach. Gdybym był młodszy, chętnie sam ruszyłbym im na pomoc na czele oddziału inkwizytorów. Niestety, to już nie te czasy. […]
Armand: […] Może jednak uda się zebrać dodatkową pomoc? Skarbiec królestwa nie jest zbyt pełny, a namiestnik musi skupić się na wrogach u bram. Może dofinansujesz nas nędzną kwotą 20 srebrników? Obiecuję wysłać wsparcie.
Gracz: tak
Armand: A więc ponownie inkwizycja jest potrzebna! Zbiorę wszystkich wiernych.
Kolejnym przystankiem jest Huz znajdujący się na mnichach. On także będzie chciał pobrać od nas datek 20 srebrników
Po dojściu w zaznaczone miejsce na mapie biegniemy górą wzdłuż drogi, aż zobaczymy mnichów, dalej prowadzi nas 2 mapa.
Huz: Czego chcesz od nas, niewinnych zakonników służących Bogu Jedynemu, intruzie?
Gracz: modlitwa
Huz: Mówisz o prawdziwych Dugionitach? Tych, którzy walczą ze złem, zamiast obrastać w bogactwa? Oczywiście, że pomodlimy się w intencji bohaterów. […]
Huz: […] Ale kimże ty jesteś, grzesznikiem z miasta? Przyzwyczajonym do dóbr doczesnych i przyziemnych błahostek świata awanturnikiem? […]
Huz: […] Pokażże czystość swoich intencji - nie potrzebujemy waszych pieniędzy, ale udowodnij, że potrafisz się bez nich obyć. Daj 20 srebrników! Jesteś w stanie to zrobić?
Gracz: tak
Huz: Dobrze. Wzniesiemy wszyscy modlitwy w intencji dusz prawdziwych wojowników światła! A ty odejdź, niech Wigion wskaże ci słuszną ścieżkę, nim nie jest zbyt późno.
Ostatni będzie Ojciec Mateusz będący w w kościele nad zakonem duchownych.
Ojciec Mateusz: Witam, witam, dobry człowieku.
Gracz: modlitwa
Ojciec Mateusz: Miłosierdzia nigdy zbyt wiele. Dusze, o których mówisz, potrzebują go w dwójnasób, to prawda. Lecz i modlący się bracia muszą coś zjeść - mam nadzieję, że 20 srebrników będzie niewielkim wydatkiem dla miłosiernego sługi?
Gracz: tak
Ojciec Mateusz: Niech tak się stanie! Zacznijmy może litanią ku pamięci Zuu Miłosiernego.
"Czujesz, że dugionici mają już wystarczające wsparcie modlitewne."
Po wykonaniu zadania wracamy do Benedykta i otrzymujemy wejście na legionistów.
Benedykt: Czy udało ci się wykonać zadanie?
Gracz: tak
Benedykt: Wiedziałem, że się uda. Muszę przyznać, iż był to swego rodzaju test twojej wiary, wybacz mi. Teraz jednak jestem pewny, że jesteś godna, aby dołączyć do naszej walki. […]
Benedykt: […] Musimy pokonać nikczemnych Cmentarników - ludzi, których nazywaliśmy braćmi, a okazali się być grzesznymi nekromantami. Ich atak się niestety powiódł. Święta czara życia została skradziona. […]
Benedykt: […] Nie tracimy jednak nadziei na jej odzyskanie. Wróg nic z nią nie zdziała, dopóki moc czary chroni nas. Musimy osłabić ich armię, żeby nie wdarli się znowu na tę ziemię i nie złamali naszej osłony. […]
Benedykt: […] Powiedz, kiedy będziesz gotowa przyjąć pierwsze zadanie.
Możemy kontynuować zadanie 3. Infiltracja i planowanie
Powrót do Zadania Południowe rubieże - Klasztor