Sekrety Kupca: Medalik Ukochanej/Spoiler

Z Altaron Wiki
Sekrety Kupca: Medalik Ukochanej
Znany również jako:
Lokalizacja: Kogar
Wymagania: ?
Wymagane przedmioty: Medalik
Status Szlachecki: ?
Potwory, które można napotkać po drodze: Upadły Elementalista.gif Upadły Elementalista, Upadły Kapłan.gif Upadły Kapłan
Krótki opis:
Nagroda: Do opisania
Zwój Przemiany.gif Jest to pełna informacja o Sekrety Kupca: Medalik Ukochanej. By ją schować, kliknij tutaj.


Spoiler:

Za pomocą wytrychu przechodzimy przez drzwi w sklepie Enzelma i przeszukujemy dokładnie piwnice. Wytrychy możemy zakupić u Butcha, kręcacego się w Neolith

Enzelm.png

Enzelm2.png

W piwnicy Enzelma znalazłeś starą zakrwawioną szatę. Może dobrym pomysłem byłoby go o nią zapytać?

Gracz: Hej
Enzelm: Zapraszam, zapraszam! Owoce, specjalna biżuteria i dekoracje! Na pewno coś kupisz. Teraz lub zaraz! Od Enzelma z pustymi rękami nikt jeszcze nie wyszedł!
Gracz: Szata
Enzelm: A więc byłeś w piwnicy? Nie mogę uwierzyć, że jednak wysłali jakąś szuję, aby mnie zabić! I to w mieście, w sklepie! Jednak jesteś sam... Nie oczekuj, że poddam się bez walki. […]
Enzelm: […] Zaraz, widzę zmieszanie na twej twarzy. Ty nie masz pojęcia o czym mówię, prawda?
Gracz: Tak
Enzelm: Uff... kamień z serca! Jestem ci zatem winien przeprosiny i wyjaśnienia. Widzisz, gdy moje rodzinne gospodarstwo napadli bandyci, wcale nie ocalałem cudem. Mnie i moją żonę uratowała wędrowna grupka magów. […]
Enzelm: […] Niestety, nim się pojawili bandyci zdążyli już pozbawić życia mojego ojca, matkę, brata. W trakcie walki zbóje zdając sobie sprawę z tego, że przegrywają, podpalili gospodarstwo. […]
Enzelm: […] Liczyli na to, że powstałe zamieszanie pozwoli im uciec, ale magowie i tak ich dopadli. Ocalałem tylko ja i Esmeralda, a jako, że nasze gospodarstwo zostało doszczętnie zniszczone, postanowiliśmy wyruszyć razem z grupką magów. […]
Enzelm: […] Po kilku tygodniach wędrówki zaoferowali nam pobyt w swojej twierdzy kawał drogi na północny wschód, w górach za Masywem Zegiona. Bez namysłu zgodziliśmy się. Miało to być tymczasowe rozwiązanie jednak zostaliśmy dłużej, za długo. […]
Enzelm: […] Oboje pracowaliśmy, poznawaliśmy tamtejszą społeczność. Po jakimś czasie zacząłem pobierać u nich nauki razem z innymi nowo przybyłymi mężczyznami. […]
Enzelm: […] Nim się obejrzeliśmy, staliśmy się częścią sekty Rodfasa, a nasze matki, siostry, żony były stopniowo izolowane za sprawą natłoku obowiązków. Oczyszczanie świata za pomocą żywiołów, taki przyświecał tym magom cel. […]
Enzelm: […] Uważali, że ludzkie emocje są powodem wszelkiego zła, wszelkiej nieczystości dla duszy. Pierwszym krokiem, aby osiągnąć czystość jest całkowite wyzbycie się emocji. Straciłem rodzinę, majątek uwierzyłem w to, co szeptano mi do ucha. […]
Enzelm: […] Chciałem być lepszym człowiekiem, dla siebie i dla mojej żony. Z ich pomocą chciałem zmienić świat! Po szkoleniu, w dzień inicjacji, mieliśmy w końcu ostatecznie wyzbyć się emocji i zdobyć moc jednego z żywiołów. […]
Enzelm: […] Polegało to na poświęceniu bliskiej kobiety, spożyciu jej krwi i odprawieniu rytuału, w czasie którego wszyscy zapadają w letarg dzieląc się swoją mocą. Szaleństwo! […]
Enzelm: […] Nasze, żony, matki, siostry były spalane, topione, grzebane żywcem a nawet zabijane przez pioruny, tylko po to abyśmy mogli zdobyć moc jednego z żywiołów. Gdy dowiedziałem się, że moją żonę spalono, a w ręku trzymam naczynie z jej krwią, coś we mnie pękło. […]
Enzelm: […] Udałem, że idę do wychodka, po czym wylałem jej krew, a naczynie wypełniłem krwią świni. Bleh! Podczas rytuału musiałem to wypić, a gdy wszyscy poza mną zapadli w letarg, po prostu uciekłem. […]
Enzelm: […] Ukradłem im trochę relikwii i cennych rzeczy, dlatego stać mnie było na ten sklep. Ot cała historia. Halo, halo, śpisz?
Gracz: Nie
Enzelm: Widzę empatię w twoich oczach. To że tu jesteś, to nie przypadek. Czuję, że to przeznaczenie! Uciekając z twierdzy wyznawców Rodfasa nie mogłem nigdzie znaleźć medalika mojej żony. […]
Enzelm: […] Te dranie przed jej zamordowaniem na pewno go zabrały i schowały gdzieś z innymi kosztownościami. Medalik jest nieduży, srebrny a w jego środku jest nasz mały portret. Jest dla mnie bezcenny. […]
Enzelm: […] Jeśli mi go przyniesiesz, to gwarantuję, że nie odejdziesz z pustymi rękami! Pomożesz mi?
Gracz: Tak
Enzelm: Szkoda... zaraz, zgodziłeś się? Dziękuję! W takim razie czeka cię niemała podróż. Udaj się daleko na północny wschód. Twierdzy musisz szukać na północ od Przełęczy Krasnoludzkiej i Masywu Zegiona. […]
Enzelm: […] Powinieneś łatwo ją rozpoznać - to dosyć duży teren. Skarbiec mieści się w południowo wschodniej części twierdzy, w podziemiach. […]
Enzelm: […] Dostałem się tam bez większego trudu, ale ty jako intruz będziesz musiał uważać. W każdym razie, cokolwiek znajdziesz w skarbcu, jest twoje. Mi zależy tylko na medaliku. Uważaj na siebie! […]
Enzelm: […] A, weź jeszcze ten pierścień - może ci się przydać.

Enzelm okazał się być byłym wyznawcą sekty Rodfasa. Uciekł w dzień inicjacji, gdy w ramach nieludzkich rytuałów zamordowano jego żonę. Zlecił mi zdobycie medalika - bezcennej pamiątki, która została w twierdzy tych upadłych elementalistów. Znajdę ją ponoć daleko na północny wschód od Kogar, w górach, na północ od Przełęczy Krasnoludzkiej.

Widzisz pierścień kapłana Rodfasa.

Waży 0.85 uncji.

To znak rozpoznawczy kultystów tego zakonu.

Teraz musimy iść odzyskać Medalik ukochanej Enzelma. UWAGA! Aby wejśc do środka wioski musimy mieć założony pierścień kapłana!!

Droga ele 2.png

Aby otworzyć skarbiec musimy poruszyć dźwigniami w odpowiedniej kolejności (Numery na mapie).

Droga do medalika.png

Gdy zrobimy wszystko w dobrej kolejności możemy wejść do skarbca, gdzie będzie nasz medalik, gdy go zbierzemy możemy wrócić do Enzelma.

Medaliki.png

Gracz: hej
Enzelm: Zapraszam, zapraszam! Owoce, specjalna biżuteria i dekoracje! Na pewno coś kupisz. Teraz lub zaraz! Od Enzelma z pustymi rękami nikt jeszcze nie wyszedł!
Gracz: medalik
Enzelm: Masz go? Nie wierzę! Pokaż! Toż to ja, za młodu! Ja i moja piękna Esmeralda! Ostatnia pamiątka po mojej ukochanej. Świeć Diugonie nad jej duszą! Dziękuję ci. Przyjmij to jako nagrodę i wróć za jakiś czas.

Przyniosłem medalik Enzelmowi. Kupiec niemalże rzucił mi się do stóp. Nim oddał się wspominkom i zalał się łzami polecił mi wrócić za jakiś czas, w celu wysłuchania pewnej propozycji.

Powrót do Zadania Kogar: Różne